Archiwum dla stycznia 2012

pokoj dziecka - inspiracje c.d.

Jesli ktoras z Was nadal jest na etapie poszukiwania inspiracji do pokoju swojego malucha, to zapraszam na mojego drugiego bloga , gdzie wlasnie zrobilam wpis o zastosowaniu farby tablicowej.
Swietny i co najwazniejsze tani sposob na orginalny waglad pokoi naszych pociech. Zreszta zobaczcie same :)

Pozdrawiam
Ol(g)a

podrozowanie

Jasko fanem podrozowania zdecydowanie nie jest! Za kazdym razem kiedy chcemy udac sie w jakas dluzsza podroz, a bywa to dosc czesto, bo serce do ojczyzny ciagnie, musimy kombinowac i podczas podrozy strasznie sie gimnastykowac. Spiewanie, klaskanie, udawanie pieska - to podrozowa rutyna. Teraz i tak jest duzo lepiej, bo zmienilismy fotelik i Jasko moze juz przynajmniej w przod patrzec i swiat podziwiac.
Po dlugich poszukiwaniach i po pozytywnej opinii znajomych zdecydowalismy sie na zakup fotelika Maxi Cosi Axiss. Zaleta jego jest przede wszystkim obrotowe siedzisko, ktore ulatwia wlozenie i zapiecie dziecka.
Uwierzcie - jest to strasznie wygodne
! Poza tym Maxi Cosi jest dobra firma, fotelik mial dobre opinie, dobrze tez wypadl w testach, wiec o bezpieczenstwo Jaska jestem spokojna. Nigdy nie zdecydowalabym sie na kupienie fotelika bez atestu czy tez z niepewnych zrodel!
Pamietajcie - bezpieczenstwo dziecka na pierwszym miejscu!!
Jesli jestesmy juz przy "samochodowej" tematyce, to nie wiem jak jest u Was, ale my odkad pojawil sie Jasko podrozujemy jak cyganie. Obojetnie czy jest to wyjazd weekendowy czy tygodniowy jestesmy zapakowani pod dach! Cale szczescie, ze krotko prze narodzinami malego zamienilismy nasz maly samochod na samochod rodzinny i dzieki temu mamy duzo wiecej miejsca na nasze zawsze "potrzebne"bagaze. Ale na sama mysl o kolejnej podrozy mam juz gesia skorke...

O tym, ze dzieci rosna ;) i o odwiedzinach Nathanka

To, ze dzieci rosna, to zadna nowosc;) Ale to, ze moj syn w ciagu 10miesiecy tak urosl i tak sie zmienil uswiadomilam sobie dopiero kilka dni temu podczas wizyty u swiezo narodzonego Nathanka. Moj Jasko wygladal przy malym jak wielkolud;) Ale kiedy jestesmy sami wydaje mi sie on taaaaki malutki...

Poczatkowo mialam wybrac sie w odwiedziny sama zeby moc w spokoju poprzytulac, ponosic maluszka. Ale moi chlopcy uprali sie i musialam zabrac ich ze soba. Ten starszy(czyt.maz) byl grzeczny, ale maly ...brrrrr....juz nigdzie go ze soba nie zabieram! A przynajmniej nie do domow, ktore nie sa dostosowane do jego obecnosci;) Nie da sie nad nim zapanowac!On chce wszystko, czego teoretycznie nie powinien ruszac! Nie interesuja go zabawki, ale dvd, telewizor, piloty, plyty jak najbardziej!!Trzeba za nim caly czas biegac! Mam wrazenie, ze najczestsze slowo przeze mnie ostatnio wypowiadane to NIE WOLNO! Ale te moje zakazy, to jak na razie w ogole na niego nie dzialaja, a wrecz przeciwnie kiedy je slyszy - usmiecha sie!

Czy Wasze dzieci tez tak maja?
Czy to tylko moj Jasko jest taki "ciekawski" ?

Zdjecie z Nathankiem:

Pozycje dziecka w lozku rodzicow

Jasko spi z nami w lozku i nie zamierzam tego zmienic! Uwielbiam nasze poranne przebudzenia, czuc jego stopy na mojej glowie, slyszec jego oddech...Kocham po prostu z nim spac!;)
Dzis znalazlam fajne ilustracje:) Zobaczcie same:



Czy Wam one tez sa tak bliskie jak mi? :) Ogladalam je i jednoczesnie sama do siebie sie usmiechalam:)

Pozdrawiam i zycze milego dnia
Ol(g)a

D&A K&N

W tym roku minie 4 lata jak mieszkam w Berlinie. W tam czasie zadzylam poznac dwie pokrewne dusze! Dwie zupelnie odmienne osoby, ale obie wyjatkowe i kochane.

Jedna z nich, to mama naszego malego przyjaciela Alexa- ms. Dorota. Osoba o bardzo podobnym charakterze i o podobnych planach na zycie. Zawsze usmiechnieta i pelna serca.

Druga, to ms. Kasia. Przesympatyczna osoba, ktora "wprowadzila" mnie w tutajsze zycie. Zupelnie inna niz ja, ale za to wlasnie ja uwielbiam.

Ms. Kasia wyladowala wlasnie na porodowce i lada moment urodzi nam nowego przyjaciela - Nathanka. Ciesze sie, ze akcja porodowa sie juz zaczela, bo szczerze przyznam, ze od kilku dni siedze jak na szpilkach i czekam na tego malego szkraba.

Trzymam mocno kciuki za Kasie! Mam nadzieje, ze porod bedzie lekki i szybki!!


AKTUALIZACJA

NATHANEK URODZIL SIE CALY I ZDROWY O 5:20
WAZY 2830KG
48CM
JUZ SIE NIE MOGE DOCZEKAC NASZEGO SPOTKANIA

KASIA GRATULUJE! JESTES DZIELNA!


A jesli ktoras z Was ma ochote blizej poznac Kasie, to zapraszam na jej bloga .

Teraz to tylko czekac, az zacznie pisac o pieluchach i urokach macierzynstwa :)

A moze i nasza Dorka sie skusi??
Link

10. miesiec

Czy Wy tez macie wrazenie, ze czas przyspieszyl?

Jeszcze nigdy mi miesiace tak szybko nie mijaly.
Dopiero pisalam o 9. miesiacu Jaska, a tu juz 10.nam sie rozpoczal...





Fakty i mity:

waga: 9kg
wzrost: 74cm
uzebienie: 11 sztuk
wady: nadal brak
zalety: moglabym godzinami wymieniac

Jak grzyby po deszczu

Jak grzyby po deszczu pojawiaja nam sie w buzi nowe zebe. Dzis wyszly pierwsze trzonowce dolne.
Mamy juz :
- na gorze- dwie jedynki, dwie dwojki, dwa pierwsze trzonowce (szt.6)
- na dole- dwie jedynki, jedna dwojke i dwa pierwsze trzonowce (szt.5)

RAZEM 11 OKAZOW - JAK NA ZALACZONYM OBRAZKU

? urodzinowe menu ?

Z racji tego, ze nasz maly przyjaciel Alex we wtorek ma 1. urodziny, zaczelam intensywnie myslec juz o urodzinach mojego syna! Do marca jeszcze daleko, ale jestem z tych co planuja wszystko duzo wczesniej;) Wiem, ze na pewno bedziemy musieli zrobic dwie imprezy! Jedna dla znajomych, druga dla rodziny. Inaczej byc nie moze, bo niestety nie spelniamy odpowiednich warunkow mieszkaniowych. I tu dziewczyny zwracam sie z wielka prosba do Was! Mianowicie kazda z was stoi przed tym samym zadanie - przygotowaniem jedzenia na impreze!
Napiszcie prosze jakie Wy macie pomysly na urodzinowe menu?

U nas na pewno pojawi sie :
1.salatka grecka
2. pizza wlasnej roboty
3. koreczki serowo-winogronowe
4. taca owocowa lub salatka owocowa
5. i dalej nie mam pomyslu;)

Licze na Wasze wskazowki;)
Z gory dziekuje!

Pozdrawiam
Ol(g)a

Przesolona zupa powodem do radosci

O tym, ze jestem kiepska kucharka pisalam juz nie raz ;)
Nie ma talentu i tyle!

Moj malzonek pytany zawsze po spozyciu przygotowanego przeze mnie posilku o swoje wrazenia
zazwyczaj odpowiada: " bardzo dobre" czasem : "interesujace". To jego " bardzo dobre" oznacza po prostu DOBRE, a interesujace hmmm ...NIEZBYT SMACZNE ;) Tak to interpretowalam...

Wczoraj jednak najwyrazniej kupki smakowe mojego ukochanego przezyly koszmar i maz odwazyl sie w koncu powiedziec prawde. Podejrzewam, ze czekal tylko na moje pytanie :
"I jak? dobre?"...bo jeszcze nie zdazylam dokonczyc pytania, a juz znalam odpowiedz

"Kochanie nie obraz sie, ale Twoje zupy zawsze smakuja tak samo! Obojetnie czy jest to rosol czy pomidorowka- kazda ma taki sam smak! SMAK SOLI!"

Ale wiecie co? On mnie tak tym rozbawil, ze w ogole nie przyjelam tego jako krytyki! Nic a nic nmnie to nie urazilo! Do tej pory mnie to tylko jedynie bawi! Ten jego wzrok, jego odwaga i strach przed zranieniem mnie...Ile on sie biedny tej soli musial najesc;) I teraz dopiero rozumiem dlaczego on jedzac zupe pil jednoczesnie wode ;D

Dobrze, ze nie chce rozwodu;)

A moze ktoras z Was ma ochote na moja zupke? ;P

Kruche ciasteczka dla mojego bohatera

Duma mnie rozpiera! Kazdy postep mojego dziecka, kazdy zabek jest dla mnie jak wygrana w Lotto. Jasko nauczyl mnie cieszyc sie z tak banalnych i przyziemnych spraw!
Ten zauwazony dzisiaj zab trzonowy sprawil, ze fruwam, ze usmiech nie znika mi z twarzy! Moj maly skrzacik, w ogole nie dal po sobie znac, ze cos go meczy, nie byl marudny ani placzliwy! Byl tylko moim kochanym rozrabiajacym diabelko-aniolkiem.

Z zamian za jego (zabrzmi to patetycznie, ale co tam;)) bohaterska postawe upieklam mu szybciutko kruche ciasteczka. Tylko martwie sie czy oby na pewno do jutra wytrwaja ;D Sa tak pyszne, ze co chcwile jednego podjadam;)


Przepis (BEZ CUKRU) jak zwykle latwy i nie wymaga zbyt duzo pracy.

2 szklanki maki
1kostka masla
2 jajka
3lyzeczki proszku do pieczenie

Maslo utrzec z jajeczkami na prawie jednolita mase. Dodac do tego make, proszek do pieczenie i wymieszac recznie. Ugniatac dodajac maki.
Rozwalkowac i wycinac ksztalty.
Piec w tem.180 st. przez ok. 10-15 min.

Smacznego





Pozdrawiam
Ol(g)a

Trzonowiec


Nie wiem jak moglam tego nie zauwazyc! Jest taki wielki, ze pewnie juz tam od kilku dni pomieszkuje!
A ja go dopiero teraz przyuwazylam! Mamy prawdziwego, dorodnego, bialego, gornego, prawego trzonowca! Lewy gorny lada moment tez juz bedzie! Czekalam na kla, od dluzszego czasu wlasnie go wypatrywalam, a tu taka niespodzianka!

ooo wlasnie przeczytalm, ze pierwszy trzonowiec wychodzi zazwyczaj wczesniej niz kiel, wiec moje dziecko znowu rozwija sie podrecznikowo:)

Mamy juz 8 zebow! ;)

Jestem taka dumna z tego mojego krasnala!

Maly Diabelek!


W mojego aniolka wstapil diabelek! Ale jest tak slodki, ze nawet nie probuje go wypedzic. Tyle, ze daje mamusi porzadnie w kosc! Jasko zaczal po prostu doglebnie poznawac swiat! A mamusia jeszcze nie nadaza nad nim i jego pomyslami. Stoi przy tv, bawi sie pilotem, spuszczam na chwile wzrok z mysla, ze dziecko w koncu sie czyms zajelo, a tu prosze...Janka juz nie ma! Teraz stoi nad kibelkiem, podziwia wode i wrzuca do srodka po drodze znalezine zabawki. Ale to tez mu sie szybko nudzi i zaraz rozwija juz rolke papieru.Rozwinie i ucieka dalej rozrabiac.OOO np. Powyrzucac buty z szafki. Czemu nie?W kuchni szafki pozabiezbieczane, ale cwaniak z taka sila pociagnal, ze zabezpieczania nie daly rade i Tatus musial przykleic je na porzadny klej! Taki jest ten moj Jasko w nowym roku. Teraz to mamusia sie nabiega;)
A jak u Was w Nowym Roku? Czy tez jakies zmiany?