Archiwum dla listopada 2013

Syn mi dorósł

Przy Elfie ostatnio nic powiedzieć nie można...Wyłapuje wszystko
wie co?gdzie? i kiedy?
Słyszy dosłownie wszystko - nawet kiedy mówię specjalnie ciszej...
Ale najbardziej go boli, kiedy nazwę go "dzieckiem", bo przecież on już dorosły jest....
I tym sposobem, co słowo "dziecko"użyję syn się buntuje...
I obojętnie w jakim kontekscie owo słowo padnie, reakcja jest ta sama...
Bo przecież on już dzieckiem nie jest ;)
Jest duży i tyle....




Pozdrawiam cieplutko
Ol(g)a

Halloweenowe party

Nigdy nie lubilam Halloween! 

Ale zdanie zmienilam! 

Bo jak sie ma dzieci, to wszystko wyglada juz inaczej! 

Rano zrobilismy z Jaskiem lampion-dynie, ugotowalsmy tez krem z dyni....
Pychotka...

Pozniej ,za namowa sasiadow wybralismy sie  do klubu  na dziecieca impreze. 

Czekalo tam na nas mnostwo atrakcji - dmuchany zamek, malowanie twarzy, ognisko, dyskoteka....


Jasko bawil sie swietnie- ja zreszta tez!

Pozniej zbieranie cukierkow (mam teraz zapas na caly rok) i szalenstwo na podworku!

I wiecie co?

Nie moge sie juz doczekac nastepnego Halloween!
Powaznie!!


Jan w masce;) 


                                                   Na wlasne zyczenie - Pan Jan Dynia ;)